Glony na roślinach w akwarium to problem, który dotyka każdego akwarystę niezależnie od jego stażu i wiedzy. Prędzej czy później pojawiają się one w każdym zbiorniku. Ze względu na swoją prostotę i niewielkie wymagania bardzo szybko przystosowują się do nowych warunków, w rezultacie skutecznie burzą funkcjonowanie i estetykę podwodnego świata. Akwarystyka i glony są ściśle ze sobą związane, co nie znaczy, że trzeba się z tym po prostu pogodzić. Jak więc skutecznie zwalczać poszczególne rodzaje glonów w akwarium? Glony w akwarium czy krewetkarium to problem, który wymaga stałej kontroli, a przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być różne. To nadmierne oświetlenie, obfite nawożenie roślin, zarybienie zbiornika, niewystarczająca ilość roślin, niewłaściwe karmienie i zbyt rzadkie podmiany wody. Algi są korzystne jako suplement diety, ale w akwarium psują estetykę, a w skrajnych wypadkach mogą doprowadzić nawet do znacznego pogorszenia parametrów wody. Niektóre z nich, np.: brązowe glony rosnące na roślinach, zmniejszają powierzchnię asymilacyjną, osłabiając wzrost i zwiększając podatność na niekorzystne czynniki (np.: choroby). Walka z glonami powinna być prowadzona przez cały czas. Sytuacja wygląda podobnie jak ze zwalczaniem zachwaszczenia w ogrodzie: celem jest nie tyle całkowite zniszczenie, ile ograniczenie do takiego stopnia, aby nie powodowały szkód. Jak więc zwalczyć w akwarium uporczywe glony (ciemne nitkowate, brunatne i inne)? Glony na roślinach w akwarium potrzebują pożywienia Wszystkie rośliny akwariowe potrzebują do życia niezbędnych substancji odżywczych, glony nie są pod tym względem wyjątkiem. Najważniejsze z pierwiastków to azot i fosfor, o dostęp do których zieleń stale ze sobą rywalizuje. Glony stoją w tej walce na wygranej pozycji, co zawdzięczają swojej wytrzymałości oraz niewielkim wymaganiom względem oświetlenia. Niedoświetlony zbiornik nie pozwala zwykłym roślinom na bujny wzrost, zaś z nadmiaru azotu i fosforu zaczynają wtedy korzystać glony. Nawozy trzeba dawkować ostrożnie, przesadne nawożenie pogarsza parametry wody i jest pożywką dla alg. Sztuczne oświetlenie pozytywnie wpływa na rozwój uprawianej zieleni (można je elastycznie dobierać), jednak promienie słoneczne padające bezpośrednio na szybę zbiornika mogą szybko doprowadzić do niekontrolowanego rozrostu glonów. W takim wypadku problem jest wielotorowy – w akwarium namnażają się glony zielone, czarne, nitkowate i wiele innych. Dlatego akwarium ustawia się z dala od okna, zwłaszcza w dobrze oświetlonych pomieszczeniach i doświetla sztucznie od kilku do kilkunastu godzin dziennie. Akwarium bez glonów – od razu zacznij walkę! Nadmiar azotu (a więc głównego związku niezbędnego do wzrostu u roślin akwariowych i glonów) powstaje w wyniku rozkładania się niezjedzonego pokarmu, rybich odchodów oraz innych substancji organicznych. Jeśli ilość roślin w zbiorniku jest odpowiednia a woda regularnie podmieniana, stężenie związków azotowych powinno pozostawać w normie. Rośliny nie tylko wydzielają tlen, ale działają jako filtry wody. W sytuacji, gdy zawartość azotu jest zbyt wysoka, warto zmienić częstotliwość, z jaką zmieniamy wodę w akwarium na nieco większą. Zwykle wodę (30-50%) zmienia się w akwarium co 1 do 3 tygodni. W przypadku bardziej wymagających ryb trzeba to sprawdzić, zarówno zbyt rzadkie, jak i zbyt częste podmiany mogą im zaszkodzić. Inny sprawdzony sposób na glony to zaszczepienie w akwarium roślin szybko rosnących i charakteryzujących się niewielkimi wymaganiami świetlnymi. Niezłą opcję stanowi rzęsa wodna, a więc roślina pływająca. Jej potrzeby azotowe są bardzo duże, dlatego stanowi skuteczne narzędzie w walce z glonami (ale czasem niestety także z innymi roślinami akwariowymi). Jak pozbyć się glonów z akwarium? Mniej ryb, mniejszy problem Receptą na ograniczenie obecności glonów w akwarium może być też odpowiednie zarybienie. To wpłynie nie tylko na kondycję ryb, ale także zmniejszy ilość wydzielanych przez nie produktów przemiany materii. Nie można przesadzać z karmieniem – karmę najlepiej podawać kilkukrotnie w ciągu dnia, ale bardzo małymi dawkami. Płatki nie powinny "zdążyć" opadać na dno, chyba że zależy nam na dokarmieniu ryb zasiedlających dno. W tym wypadku jednak częściej stosuje się specjalistyczny pokarm, np.: w postaci tabletek. O gatunkach ryb, które wspomagają walkę z glonami, piszemy w naszym artykule Ryby wsparciem w walce z glonami. Trzeba przy tym pamiętać, że największymi glonożercami są młode osobniki. Jednocześnie oprócz ryb warto trzymać w akwarium „dobroczynne” ślimaki. Większość z nich żywi się co prawda nie glonami, a martwą materią organiczną. Tym samym zwalczają jedną z przyczyn nadmiernego rozrostu glonów. Ich działanie jest bezcenne, chociaż nie bezpośrednie. O tym więcej piszemy w naszym artykule A może nie taki ślimak straszny, jak go malują?. Bezpośrednie zwalczanie glonów W zasadzie przy każdej podmianie wody można przy okazji wykonać zabieg powodujący usuwanie glonów z akwarium. To przede wszystkim likwidacja zielonych alg, które rozrastają się na szybkach. W tym zakresie bardzo dobrze sprawdza się prosty skrobak, np.: wyposażony w wymienną żyletkę. Jednocześnie warto korzystać z odmulacza. Poza wymianą części wody trzeba usuwać także zanieczyszczenia organiczne zalegające na dnie - to zmniejszy rozrost glonów. Niestety czasami nawet to nie pomaga, np.: w przypadku glonów nitkowatych większość sposobów zawodzi. Niekiedy jedynym rozwiązaniem okazuje się środek chemiczny zwalczający glony. W sprzedaży jest wiele preparatów, większość z nich nie jest szkodliwa dla ryb (o ile zastosowuje się dawki wskazane przez producenta). Zwalczanie glonów w akwarium jest zadaniem czasochłonnym, jednak zadbane i regularnie pielęgnowane akwarium jest w stanie sobie z nimi poradzić. Glony w akwarium można utrzymać w ryzach, co pokazują liczne zdjęcia wykonane przez akwarystów (nie zawsze bezpośrednio po czyszczeniu). Kluczem jest cierpliwość, troska oraz systematyczność.
Ten produkt jest odpowiedni do nowo założonego lub już istniejącego akwarium. W istniejącym akwarium wspomaga działanie filtracji i walczy z brudną, błotnistą wodą. W nowym akwarium wprowadza biologiczną równowagę, dzięki czemu ograniczy wzrost glonów. Opakowanie zawiera 6 kuleczek.
Glony stanowią uciążliwą plagę w niejednym akwarium. Porastają szyby, dekoracje i rośliny akwariowe lub zamieniają klarowną wodę w mętną, zielonkawą, nieprzyjemnie pachnącą „zupę”. Jak skutecznie je zwalczać? Poniżej udzielamy kilku skutecznych porad w tym zakresie. Skąd biorą się glony? Glony powstają w akwarium w następstwie błędów popełnianych przez akwarystę skutkujących pojawieniem się w zbiorniku warunków korzystnych dla tych organizmów. Do błędów tych należą między innymi: źle dobrane oświetlenie, nieodpowiednia, zbyt mało intensywna filtracja oraz przekarmianie ryb i zaniedbania w bieżącej pielęgnacji zbiornika. Aby zapobiegać pojawieniu się glonów oraz je zwalczać, należy jak najszybciej zdiagnozować i wyeliminować te błędy. Prawie zawsze skutecznym rozwiązaniem jest wymiana filtra na wydajniejszy, dostosowanie oświetlenia do potrzeb danego zbiornika oraz wprowadzenie regularnych podmian wody połączonych z odmulaniem podłoża. A jak pozbyć się już wyhodowanych glonów? Czyścik i nożyczki Stosunkowo najprostsze jest usunięcie glonów porastających ścianki akwarium. W tym celu trzeba zakupić solidny czyścik do szyb. Do wyboru mamy klasyczne czyściki ręczne wyposażone w metalowy skrobak lub też wygodne czyściki magnetyczne. Te ostatnie pozwalają na usuwanie glonów z szyb bez konieczności moczenia rąk w wodzie. Do pozbycia się glonów z urządzeń, takich jak filtry czy grzałki oraz z akwariowych dekoracji wystarczy zwykła gąbka. Znacznie trudniej jest natomiast usunąć je z roślin akwariowych. Niestety, najbardziej opanowane przez te organizmy pędy i liście najlepiej jest po prostu obciąć przy pomocy nożyczek. Natomiast nieocenioną pomocą w oczyszczeniu tych mniej „zaglonionych” jest zaproszenie do akwarium odpowiednio dobranych zwierzaków żywiących się glonami. Akwariowe glonojady Do najbardziej uniwersalnych „glonojadów” możliwych do pielęgnacji w niemal każdym zbiorniku należą popularne krewetki akwariowe. Bardzo skuteczne w tym zakresie są zwłaszcza okazałe krewetki japońskie, ale również niewielkie krewetki z rodzajów Caridina i Neocaridina. Do wydajnych pożeraczy glonów zaliczają się też egzotyczne ślimaki z rodzajów Clithon i Neritina. Natomiast wśród ryb za najskuteczniejsze uchodzą kosiarki (Crossocheilus oblongus), które zjadają nawet glony nitkowate (wymagają stosunkowo dużego zbiornika – min. 240 l). Dość wydajnymi niszczycielami glonów są wreszcie różnego rodzaju roślinożerne zbrojniki. Tyle tylko, że większość z nich żywi się glonami głównie za młodu, z wiekiem przerzucając się na inny pokarm. Wyjątkiem są niewielkie otocinklusy. Można umieszczać je już w 60-litrowych akwariach, w tym również w zbiornikach roślinnych, gdzie bardzo skutecznie rozprawiają się z glonami. Wsparcie chemiczne W ostateczności, gdy inne sposoby w walce z glonami zawiodą, można wesprzeć się środkami chemicznymi w postaci odpowiednio dobranych preparatów dostępnych w sklepach zoologicznych. Zanim jednak zastosujemy któryś z nich, należy bardzo dokładnie zapoznać się z instrukcją jego podawania i ze wskazaniami producenta. Preparaty takie często nie są bowiem obojętne dla roślin, a także bardziej wrażliwych mieszkańców akwarium, jak np. krewetki czy inne bezkręgowce. Przed ich użyciem trzeba więc upewnić się, że są one bezpieczne w przypadku naszego zbiornika.
Dlatego zawsze warto monitorować stan wody w akwarium i w razie potrzeby wymieniać węgiel na nowy, co zwykle zaleca się co 3-4 tygodnie. Podsumowując, węgiel aktywny zaczyna działać niemal od razu po dodaniu go do akwarium, ale pełne efekty jego działania można zaobserwować po upływie 1-2 dni.
Regulamin forum Jeżeli chcesz pomocy lub rady związanej z uprawą roślin akwariowych powinieneś udzielić niezbędnych informacji o swoim akwarium i sposobie jego prowadzenia. TUTAJ jest dostępny wzór tworzenia nowych tematów. inskript Ryba Posty: 177 Rejestracja: 25 lutego 10, 15:31 Lokalizacja: Toruń Ocet- nawożenie innym forum natknąłem się ostatnio na dość ciekawe zagadnienie- nawożenie octem zamiast Carbo. Do tego oczywiście mikro i makro efekty były niby bardzo dobre, ale chciałem zasięgnąć opinii u większej ilości ktoś z was stosuje tą metodę? Czy jest to rzeczywiście takie 'super'?Pzdr deXter Moderator Posty: 15791 Rejestracja: 7 grudnia 08, 23:29 Lokalizacja: Grójec Re: Ocet- nawożenie Postautor: deXter » 14 stycznia 14, 21:47 Nie mam doświadczenia z tą techniką więc nie pomogę, ale ma sens lepiej kupić aldehyd Hunter Administrator Posty: 11854 Rejestracja: 25 stycznia 09, 17:25 Lokalizacja: NW Kontaktowanie: Re: Ocet- nawożenie Postautor: Hunter » 15 stycznia 14, 16:06 inskript pisze:Czy ktoś z was stosuje tą metodę? Czy jest to rzeczywiście takie 'super'?Testowałem, tą metodę, ale nie zaobserwowałem jakichś pozytywnych zmian. Żadnych pozytywów, żadnych negatywów. Przestrzegam tylko niedoświadczonych i osoby, którym wpadło do głowy lanie octu do akwarium. Nie radzę lać bez testów na kH i pH. Ocet to kwas. Przy niskim KH skok pH gwarantowane, a to śmierć dla ryb i całkowita destabilizacja, która może skończyć się wysypem glonów. Zwłaszcza, że octu trzeba lać sporo więcej niż Carbo :] Carbo to nie kwas, jest bezpieczny w miękkich wodach. Neon Innesa piszemy wielką literą, podobnie jak Endlera, Ramireza, Blehera i inne nazwy ryb pochodzące od "Innesa" piszemy przez dwa "n" i jedno "s".Moje akwaria:1. Czterdziestka-piątka2. Było LT, jest CW:Zapraszam na Oficjalny FanPage naszego forum! Kliknij "Lubię To!"Cykl azotowy w akwarium- w pigułceInspirujesz I Fascynujesz deXter Moderator Posty: 15791 Rejestracja: 7 grudnia 08, 23:29 Lokalizacja: Grójec Re: Ocet- nawożenie Postautor: deXter » 15 stycznia 14, 16:34 Może zacznę lać do mojego akwarium ^^.Tylko aby ojciec dawkował musiałbym dodać ocet do mikcro albo do macro xD king1000 Narybek Posty: 43 Rejestracja: 19 lutego 13, 20:31 Re: Ocet- nawożenie Postautor: king1000 » 16 stycznia 14, 08:36 Poczytałem troszkę i zaczynam dziś eksperyment. Dawka wyjściowa 1ml, jak wszystko będzie ok. co tydzień będę zwiększał o 1ml, aż dojdę do 5ml. spirytusowy 10% kupiony w najbliższym dzień rozpoczęty, podałem 1ml bezpośrednio na zielenice na korzeniu czekamy... inskript Ryba Posty: 177 Rejestracja: 25 lutego 10, 15:31 Lokalizacja: Toruń Re: Ocet- nawożenie Postautor: inskript » 16 stycznia 14, 20:55 Fajnie że robisz eksperyment. Pamiętaj jednak o tym co powiedział Hunter, żeby się potem nie okazało że akwarium do może fotkę początkową zbiornika ogólnie, aby mieć podgląd na rozwój wydarzeń i porównanie. aquapsychol Akwarysta Posty: 548 Rejestracja: 11 stycznia 14, 17:26 Re: Ocet- nawożenie Postautor: aquapsychol » 16 stycznia 14, 20:56 Ryzykant Tylko dawaj systematyczne raporty, ciekawe co z tego wyjdzie. king1000 Narybek Posty: 43 Rejestracja: 19 lutego 13, 20:31 Re: Ocet- nawożenie Postautor: king1000 » 17 stycznia 14, 09:41 Może najpierw zapytam w kwestii pisania, edytować cały czas jeden post, czy dodować info w kolejnych?Dzień drugi - bez zmianRośliny - bez zmianGlony - bez znowu 1ml. startowe. Hunter Administrator Posty: 11854 Rejestracja: 25 stycznia 09, 17:25 Lokalizacja: NW Kontaktowanie: Re: Ocet- nawożenie Postautor: Hunter » 17 stycznia 14, 10:04 Pisz nowe posty, bo przy edytowaniu to nie załapiemy, że dodałeś coś czy masz drugi, równoległy baniak z podobnymi wymaganiami, gdzie nawozisz Carbo, albo w ogóle nic?Testowanie na jednym baniaku to wyjdzie jak na Podforaku, czyli test, czy ocet może zaszkodzić zwierzętom. Nie ma porównania wzrostu jak najbardziej OK, możesz sprawdzić jak to wyjdzie u Ciebie, chociaż ja już znam odpowiedz Neon Innesa piszemy wielką literą, podobnie jak Endlera, Ramireza, Blehera i inne nazwy ryb pochodzące od "Innesa" piszemy przez dwa "n" i jedno "s".Moje akwaria:1. Czterdziestka-piątka2. Było LT, jest CW:Zapraszam na Oficjalny FanPage naszego forum! Kliknij "Lubię To!"Cykl azotowy w akwarium- w pigułceInspirujesz I Fascynujesz king1000 Narybek Posty: 43 Rejestracja: 19 lutego 13, 20:31 Re: Ocet- nawożenie Postautor: king1000 » 17 stycznia 14, 10:42 Wierzcie mi, że rośliny u mnie tylko marnieją, a więc jeśli zaczną rosnąć i glony znikną będzie to oznaczało, że ocet może być zamiennikiem EC które nie jest takie tanie. Jak widać po fotce niewiele mam do stracenia, więc zdecydowałem się na ten test, tak mi chodzi po głowie, aby dokupić przynajmniej jedną lub dwie rośliny, ale wtedy już eksperyment nie będzie miarodajny, więc najpierw zobaczymy czy uda się zwiększyć tą masę i pozbyć się jeszcze poszperać w necie bo mam jeszcze jeden pomysł, ale jak znajdę założę nowy temat. Hunter Administrator Posty: 11854 Rejestracja: 25 stycznia 09, 17:25 Lokalizacja: NW Kontaktowanie: Re: Ocet- nawożenie Postautor: Hunter » 17 stycznia 14, 12:18 king1000 pisze:Wierzcie mi, że rośliny u mnie tylko marnieją, a więc jeśli zaczną rosnąć i glony znikną będzie to oznaczało, że ocet może być zamiennikiem EC które nie jest takie teraz nawozi EC? Easy Carbo ma drogie Alledrogo masz masę zamienników za śmieszne pieniądze. U nas w dziale giełda też znajdziesz za 9zł 250ml. W planach mam uruchomienie większych butelek po pół jestem czy u Ciebie ocet zadziała. Neon Innesa piszemy wielką literą, podobnie jak Endlera, Ramireza, Blehera i inne nazwy ryb pochodzące od "Innesa" piszemy przez dwa "n" i jedno "s".Moje akwaria:1. Czterdziestka-piątka2. Było LT, jest CW:Zapraszam na Oficjalny FanPage naszego forum! Kliknij "Lubię To!"Cykl azotowy w akwarium- w pigułceInspirujesz I Fascynujesz deXter Moderator Posty: 15791 Rejestracja: 7 grudnia 08, 23:29 Lokalizacja: Grójec Re: Ocet- nawożenie Postautor: deXter » 17 stycznia 14, 21:55 Aby można by sprawdzić jak pisze Hunter trzeba by mieć Trojaczki jak Osama czy akwarium podzielone na 3, gdzie wszystko jest takie samo tylko różnica w podawaniu C jest king1000 Narybek Posty: 43 Rejestracja: 19 lutego 13, 20:31 Re: Ocet- nawożenie Postautor: king1000 » 18 stycznia 14, 22:23 Dzień trzeci Ryby - bez zmian Rośliny - bez zmian Glony - bez zmian. Chyba wyszedłem ze zbyt małej dawki, ale nie ma się co łudzić na widoczne efekty po 3 dniach Ostatnio zmieniony 19 stycznia 14, 16:47 przez king1000, łącznie zmieniany 1 raz. Hunter Administrator Posty: 11854 Rejestracja: 25 stycznia 09, 17:25 Lokalizacja: NW Kontaktowanie: Re: Ocet- nawożenie Postautor: Hunter » 18 stycznia 14, 22:25 Widoczny czas reakcji roślin - minimum 2 tygodnie Neon Innesa piszemy wielką literą, podobnie jak Endlera, Ramireza, Blehera i inne nazwy ryb pochodzące od "Innesa" piszemy przez dwa "n" i jedno "s".Moje akwaria:1. Czterdziestka-piątka2. Było LT, jest CW:Zapraszam na Oficjalny FanPage naszego forum! Kliknij "Lubię To!"Cykl azotowy w akwarium- w pigułceInspirujesz I Fascynujesz aquapsychol Akwarysta Posty: 548 Rejestracja: 11 stycznia 14, 17:26 Re: Ocet- nawożenie Postautor: aquapsychol » 19 stycznia 14, 11:28 Hunter pisze:Widoczny czas reakcji roślin - minimum 2 tygodnie Tak, to taki sredni czas? Ja bardziej mysle o czymś takim jak np kumulacja nawozu. To może nastąpic nawet po miesiącu. Widziałem nawet taki kalkulator do obliczania, bo sie podszkalam akurat:).Jakos brak mi zaufania do tego octu. inskript dasz linka do tego tematu który Cie natchnoł? Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości
Zobacz Środek przeciwko glonom Tetra Algostop Depot 372327 12 tabletek w najniższych cenach na Allegro.pl. Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji.
Home/Publikacje wg tematów/Akwarium roślinne/Zeszyt Akwarystyczny nr 4/2015 (60): Paweł Szewczak: Glony w akwarium: profilaktyka i zwalczanieZeszyt Akwarystyczny nr 4/2015 (60): Paweł Szewczak: Glony w akwarium: profilaktyka i zwalczanie2,94 złZeszyt Akwarystyczny – dane techniczne wydania:Objętość – 32 stronice (łącznie z okładkami)Fotografie, grafiki, ilustracjePapier kreda błysk lub matOkładka szytaCzęstotliwość: miesięcznik, cykl wydawniczy zawieszonyZasięg: ogólnopolskiISSN: 2083-4357Po opłaceniu zamówienia Kupujący otrzyma linki do pobrania plików w formacie PDF. Publikacja oznaczona w sposób widoczny i ukryty.© 2018 Pet Publications Sp. z Zawartość udostępnianego pliku PDF jest wartością intelektualną chronioną prawem autorskim. Reprodukcja całości lub części zawartości pliku jest zabroniona bez pisemnej zgody firmy Pet Publications Sp. z Odbiorca publikacji ma prawo kopiować ją wyłącznie na urządzeniach, których jest właścicielem i na własny stanie Opis Opinie (0) [fragment]Czy wiedzą Państwo, skąd wzięło się słowo „glony” [glony akwariowe]? Otóż wprowadził je do polskiej nomenklatury naukowej jeden z najwybitniejszych botaników przełomu XIX i XX w. – prof. Józef Rostafiński (1850–1928), zastępując nim używane przedtem zbyt ogólne określenie „wodorosty”. Co ciekawe, wywodzi się ono z gwary góralskiej (profesor był zarazem humanistą z zamiłowania i wielkim miłośnikiem rdzennej kultury Podhala). Określa się nim grupę samożywnych (w większości) organizmów beztkankowych. Pierwotnie klasyfikowano ją jako autonomiczną jednostkę systematyczną (w rozmaitych rangach), jednak szybko dowiedziono, że zaliczane do glonów organizmy nie są ze sobą spokrewnione, w rzeczywistości jest to więc grupa całkowicie sztuczna. Imponuje ona przy tym liczebnością gatunków, które stanowią niezwykle ważne ogniwo łańcuchów pokarmowych większości ekosystemów wodnych świata.
Jakie zielone glony są w akwarium i jak wyglądają? W akwarium często występują glony zielone jako nitki unoszące się lub przylegające płasko do szyb. Małe zielone kropki na szybie są również wspólne dla większości akwarystów. Wśród glonów zielonych glony nitkowate są często występującym wariantem.
Glony włosowate, to jedna ze zmor akwarium morskiego. Mimo, że są postrachem początkujących akwarystów, to ich obecność podczas dojrzewania jest normalna i wbrew pozorom na tym etapie całkiem przydatna. Często jednak zdarza się tak, że pomimo naszych wysiłków, nie chcą odejść i wtedy zaczyna się problem. Glony włosowate – kto pierwszy ten lepszy Do nowo założonego akwarium prawie zawsze trafiają w postaci zarodników na skale, w wodzie, w piasku… tak więc, trudno uniknąć ich obecności w akwarium w ogóle. Nie mniej jednak, w dojrzałych akwariach, w których istnieje duża różnorodność organizmów endolitycznych (czyli takich, które żyją w szczelinach skał) , glony takie rzadko stanowią problem. Główną przyczyną tego jest spora konkurencja międzygatunkowa i nieustanna walka o pokarm i przestrzeń. Niestety w młodych akwariach, konkurencja jest praktycznie żadna i jeśli chodzi o zagospodarowanie dostępnej przestrzeni, panuje tylko jedna zasada – kto pierwszy ten lepszy. Podczas dojrzewania, Bryopsis i inne glony włosowate potrafią skutecznie popsuć wygląd akwarium W optymalnych warunkach, czyli przy dostępie do światła, nutrientów, przestrzeni i jednoczesnym braku zagrożenia ze strony roślinożerców, glony rozwijają się całkiem szybko. Jak szybko? Powiedzmy, że w ciągu dwóch tygodni czysta skała może pokryć się kożuchem falujących glonów. Takie warunki panują właśnie w młodych akwariach morskich, dlatego właśnie ekspansja bryopsis i glonów włosowatych dotyczy głównie okresu dojrzewania. Jednak, nie dajmy się zwieść, bo widmo wtórnej inwazji glonów, wisi nawet nad dojrzałymi zbiornikami. Wystarczy zaburzyć równowagę biologiczną pośród endolitów, aby glony skorzystały ze swojej szansy i ponownie zasiedliły skałę i piasek. Glony, czyli co? Glony to tak liczna grupa roślin, że trudno o jednoznaczną i krótką definicję. Niektóre glony są jednokomórkowe, inne osiągają w naturze kilkanaście metrów. Do tego systematyka tej grupy ciągle ewoluuje, więc co chwila jakieś gatunki odchodzą i przychodzą. Glony wbrew temu, co czasami możemy zobaczyć, nie wykształcają organów takich jak liście, łodygi czy korzenie, choć niektóre części ich plechy (ciała) pełnią podobne funkcje. Jednak anatomicznie nie mają nic wspólnego z organami roślin wyższych. Nie mniej jednak, w niniejszym tekście będę używał określeń potocznych jak „listki” czy „łodyżki”. Glony jak wszystkie rośliny, odżywiają się za pomocą fotosyntezy. Do rozwoju potrzebują światła, dwutlenku węgla i soli mineralnych. Komórki ich plechy zawierają chloroplasty z barwnikiem fotochromowym, w którym zachodzi proces fotosyntezy. Różne glony zawierają różne barwniki, które odpowiadają za kolor ich plechy, która najczęściej przyjmuje kolor zielony (zielenice), brunatny (brunatnice) albo czerwony (krasnorosty). Niektóre z nich są naprawdę pięknie ubarwione i niektórzy akwaryści trzymają je w swoich zbiornikach dla dekoracji. My jednak zajmiemy się tymi glonami, które nie są ani piękne ani pożądane w akwarium rafowym. Glony włosowate, to nie jest nazwa naukowa. Akwaryści używają tej nazwy do określenia grupy co najmniej kilkunastu gatunków glonów o zbliżonym wyglądzie. Wiele z tych glonów ma plechę przypominającą falujące w wodzie kilkucentymetrowe włosy, ale są też gatunki o sztywnych „gałązkach”. Glony włosowate w sprzyjających warunkach potrafią być bardzo ekspansywne W akwarium morskim najczęściej występują dwa gatunki: Derbesia sp i Bryopsis sp. choć z punktu widzenia dojrzewania, w akwarium pojawiają się jeszcze popularna Valonia sp. oraz zielone glony „trawnikowe” (Green Turf Aglae). Glony włosowate – naturalne metody walki Różni akwaryści mają różne doświadczenia w walce z glonami. Są metody bardziej i mniej drastyczne i tak samo bardziej i mniej skuteczne. Poniżej podzielę się swoimi radami, które uważam za efektywne i które w większości zbiorników, w których je stosowałem działały. Mimo, że w typowych (nie-glonowych) akwariach dążymy do pozbycia się glonów, uważam, że podczas dojrzewania pełnią pożyteczne funkcje i na tym etapie ewolucji akwarium, nie powinny być usuwane. Stabilizowanie akwarium, to wytworzenie się stabilnej piramidy pokarmowej. Wiem, że w domowym akwarium taka piramida jest dość upośledzona, ponieważ brakuje nam typowych drapieżników, jednak podstawa piramidy może i powinna być jak najbardziej stabilna i obfita w organizmy samożywne, w tym właśnie w glony. Pojawiające się we wczesnym stadium glony, pozwalają na szybki rozwój tzw. konsumentów pierwszego stopnia, czyli w naszym wypadku wszystkich tych drobnych organizmów (mikroskopijnych i widocznych gołym okiem), które dbają o czystą skałę. Zbyt szybkie usuwanie glonów, to wydłużone dojrzewanie i problemy z ustabilizowaniem akwarium. Wiele razy powtarzam, że dojrzewanie akwarium jest jak rozwój małego dziecka. Jeśli dziecko rozwija się w sterylnych warunkach, to nie może nabrać odporności i jako dorosły człowiek trudniej zwalcza infekcje. Najskuteczniejszym sposobem walki z plagą glonów są dwie naturalne metody walki – nazwijmy je A i B. Metoda „A” opiera się o zagłodzenie, czyli odcięcie glonów od pokarmu, a metoda „B” to mechaniczne usuwanie, czy to przez zjadające je zwierzęta, czy też przez samego akwarystę. Jednak dopiero połączenie obu metod daje realne szanse na opanowanie i redukcję glonów w akwarium. Jeśli chcemy hamować rozwój glonów to musimy ograniczyć im dostęp do światła, dwutlenku węgla oraz do soli mineralnych. Dwa pierwsze czynniki z oczywistych względów odpadają, więc zostaje nam wyeliminowanie azotanów i fosforanów. Nie jest to łatwe w dojrzewającym akwarium, a ponad to, niesie ryzyko rozwoju innych organizmów, takich jak cyjanobakterie czy dinoflagellata. Jednak tu z pomocą przychodzą nam same glony, ponieważ rozrastając się, muszą pobierać te związki z wody. Jeśli do wody nie są dodawane nowe nutrienty np. z obumarłej organiki w skale, to wcześniej czy później glony je zużyją. Dlatego tak ważne jest, aby przez pierwszy okres dojrzewania, w akwarium nie było żadnych ryb ponieważ ich odchody to dodatkowa pożywka dla glonów. Silna cyrkulacja, oraz intensywne odpienianie usuwają dodatkowo źródła nutrientów oraz zarodniki glonów, utrudniając ich dalszą ekspansję. W praktyce jednak często dochodzi do paradoksalnej sytuacji, gdzie mimo zerowych nutrientów (NO3 i PO4) glony nie chcą ustępować. Dzieje się tak dlatego, że intensywny rozwój glonów powoduje wyczyszczenie wody z azotanów i fosforanów. Glony stanowią jednak pułapkę dla detrytusu i dla zawiesiny organicznej z wody, który rozkładając się wśród glonów stanowi lokalną pożywkę. W ten sposób glony mają się doskonale, mimo że testy pokazują zerowe azotany i fosforany. Jest to jednak nasz pierwszy sukces, metoda „A”- brak pożywki w wodzie, mocno spowalnia ekspansję alg, a dla wielu gatunków oznacza też powolne obumieranie. Gdy już mamy zerowe nutrienty w wodzie, możemy wdrożyć metodę „B” – czyli mechaniczne usuwanie glonów z akwarium. Najlepiej robić to mechanicznie przez wyrywanie i usuwanie ze skały całych kępek. Jeśli glony rosną na szybie to można je po prostu zeskrobać – ważne jednak jest to, aby wyłapać pływające w wodzie glony. W przeciwnym razie będą obumierać i produkować nutrienty. Jeśli glony rosną na skale, to skrobanie jest niemożliwe i zostaje wyrywanie glonów ręką. Często się też zdarza, że w akwarium z istniejącym problemem glonów istnieją już zwierzęta roślinożerne. Technicznie rzecz biorąc, powinny one podgryzać glony, jednak skuteczność wielu z nich jest mocno przereklamowana. Owszem, są z definicji roślinożerne i pewnym stopniu chronią przed ekspansją plagi, jednak nie bardzo pomagają w jej likwidacji. Moim zdaniem, niektóre zwierzęta takie jak jeżowce (np. Tuxedo) ślimaki (np. Dolabella), kraby (np. Mitrax) czy ryby (np. Salarias) mimo, że przydatne w innych sytuacjach, nie będą zbytnio zainteresowane w koszeniu trawnika z glonów, tak jakbyśmy tego potrzebowali. Większość roślinożerców będzie omijała glony włosowate Dlatego, jeśli mamy dojrzewające akwarium z plagą glonów to odradzam kupno takich zwierząt specjalnie w tym celu. Prawdopodobnie nie pomogą, a będą dodatkowym źródłem nutrientów. Jeśli jednak mamy już takie zwierzęta w akwarium a zwłaszcza ryby (np. pokolce), to możemy im pomóc w zjadaniu niechcianych glonów. W tym celu polecam metodę szczoteczki do zębów, czyli szczotkowanie skały z glonami. Pamiętajcie jednak, że musi być spełniony warunek „A” czyli woda nie może zawierać wykrywalnych nutrientów. W przeciwnym razie szczotkowanie skały spowoduje dalsze rozprzestrzenianie się plagi. Szczotkowanie skały ma dwa cele. Po pierwsze w ten sposób niszczymy strukturę glonów, przez co mogą być chętniej zjadane przez ryby. Po drugie, szczotka zwyczajnie usuwa zalegający detrytus, który do tej pory odżywiał glony i często się zdarza, że glon w miejscu szczotkowania jest tak osłabiony, że już nie odrasta. Dobrze jest w tym momencie stosować silną cyrkulację oraz watę lub skarpetę filtracyjną na spływie wody, aby wyłapać unoszący się detrytus i resztki glonów. Połączenie metod „A” i „B” jest bardzo skuteczne, gdy w akwarium nie mamy dodatkowych źródeł azotanów i fosforanów. Czasami jednak, w dojrzewających zbiornikach mamy tzw „dymiące” skały. Są to skały, które zawierają w swoich szczelinach spore ilości martwej materii organicznej. Wtedy niestety procesy gnilne w nich zachodzące będą odpowiadały za ciągłą produkcję azotanów i fosforanów. Taka skała jest często źródłem problemów i mocno utrudnia pozbycie się glonów. O skałach w akwarium pisałem w tym artykule. Glony włosowate – chemiczne metody walki Ogólnie zawsze byłem przeciwnikiem stosowania rozwiązań chemicznych do walki z plagami, chociaż przyznam, że moje stanowisko w tym temacie powoli ulega zmianie. Na wiele problemów, niekoniecznie z glonami, pojawiły się preparaty dość skutecznie je rozwiązujące. I to bez widocznego uszczerbku dla reszty mieszkańców akwarium. Wracając jednak do tematu, niektóre gatunki glonów są wyjątkowo odporne na usuwanie metodami naturalnymi. Biologii się jednak nie da oszukać i ostatecznie każdą plagę w akwarium da się pokonać w sposób naturalny. Niestety, czasami zajmuje to zbyt dużo czasu i kosztuje nas zbyt dużo frustracji. Takim relatywnie trudnym do pokonania glonem włosowatym jest owiane złą sławą Bryopsis. Jest to glon, którego nic w akwarium nie chce jeść. Do tego sam glon jest bardzo kruchy i łamliwy, a drobiny jego plechy łatwo staja się zaczątkiem nowego ogniska glonów. Tak więc wyrywanie Bryopsis trzeba robić bardzo ostrożnie. Swego czasu, a było to jakieś piętnaście lat temu, do walki z Bryopsis stosowało się preparat Tech M Magnesium firmy Kent. Wystarczyło podbić magnez do około 1800mg/L, aby Bryopsis się rozpuszczało w ciągu paru dni. Co ciekawe, działał tylko ten konkretny preparat, chociaż w świecie akwarystów powstała plotka, że podbicie magnezu do 2000mg/L usuwa Bryopsis. Plotka, mimo że pokutuje do dziś, jest nieprawdziwa. Okazało się, że preparat kupowano do walki z bryopsis a nie do podnoszenia poziomu magnezu. Ktoś podkablował Kenta do odpowiednich służb i firma musiała zmienić formułę produktu. Zapasy oryginalnego Kent Tech M w Europie szybko się skończyły, a nowy produkt nie działał na Bryopsis. Wiem to osobiście, ponieważ swego czasu (jakieś 8 lat temu) kupiłem na amerykańskim ebayu pięciolitrową butelkę Magnesium Tech M. Magnez przekraczał już u mnie w akwarium poziom 2200mg/L a Bryopsis nie odchodziło. Reef Flux to przykładowy preparat zawierający Fluconazole Temat na jakiś czas odpuściłem, a Bryopsis ostatecznie pokonałem metodami naturalnymi. Przez kilka lat nie miałem z nim problemu, aż odpaliłem nowe akwarium. Jako, że od historii z Kent Tech M, minęło sporo czasu, zacząłem czytać o Bryopsis i szybko znalazłem informację, że aktywnym czynnikiem zwalczającym Bryopsis, był fungicyd o nazwie Fluconazole. Niestety w Europie nie jest on dostępny w sklepach akwarystycznych, chociaż sam preparat jest dostępny w aptekach na receptę, jako lek przeciwgrzybiczny. Na rynku amerykańskim, czy to przez Amazon czy też przez ebay, dostępne są również inne preparaty zawierające ten sam czynnik aktywny czyli Fluconazole. Jednym z takich produktów jest Reef Flux, Fluconazole na ebayu jest dostępny na kapsułki lub na całe opakowania. Kupiłem odpowiednia ilość kapsułek (bo można kupić na sztuki)i zastosowałem w akwarium. Nie miałem zbytnio obaw, ponieważ akwarium było na etapie kilkumiesięcznego dojrzewania. Preparat zadziałał idealnie. Bryopsis bladło coraz bardziej z dnia na dzień, aby po tygodniu nie zostawić po sobie ani śladu. Kuracja nie wywołała żadnych widocznych strat, a niezmienne parametry sugerowały, że nie wpłynęła również na florę bakteryjną. Co ciekawe, Reef Flux zadziałał również na inne glony włosowate, które tak samo jak Bryopsis rozpuściły się w ciągu tygodnia. Dodam, że w akwarium miałem kilka gatunków makroglonów takich jak Rhodymenia, Gracillaria, Ochtodes oraz kilka gatunków z rodzaju Caulerpa. Co rzadsze z nich przerzuciłem do osobnego zbiornika, jednak te co zostały, nie poniosły żadnego uszczerbku na zdrowiu. Widać, fluconazole działa głównie na proste glony. Działanie fluconazolu na bryopsis – przed i po Podsumowanie W dojrzałym akwarium glony włosowate z reguły nie maja szansy na rozkwit, ponieważ istnieje spora konkurencja pokarmowa, a poza tym wiele zwierząt regularnie je podgryza. Jednak akwarium morskim glony włosowate to norma. Podczas dojrzewania mają swoje 5 minut, po czym, gdy biologia i chemia się uregulują, z reguły odpuszczają. Niestety najczęściej nie pasują one do typowych aranżacji rafowych, bo po prostu są brzydkie, więc wielu akwarystów chce się ich jak najszybciej pozbyć zwłaszcza, kiedy akwarium stoi w salonie lub w biurze. Na szczęście cierpliwy akwarysta potrafi sobie z nimi poradzić, a dla tych mniej cierpliwych pozostaje Fluconazole 200.
fsLcwjA. 4axvphcbh2.pages.dev/1084axvphcbh2.pages.dev/314axvphcbh2.pages.dev/1734axvphcbh2.pages.dev/3394axvphcbh2.pages.dev/244axvphcbh2.pages.dev/3734axvphcbh2.pages.dev/2514axvphcbh2.pages.dev/3704axvphcbh2.pages.dev/7
ocet na glony w akwarium