KOMUNIKATY PRASOWE 24 maj 2018 Wczoraj, w Salonie marki Jeep w Białymstoku, został przekazany Klientowi pierwszy w Polsce Jeep Grand Cherokee Trackhawk. POBIERZ Z Salonu w Białymstoku wyjechał pierwszy zakupiony w Polsce Jeep Grand Cherokee polski rynek trafi 51 sztuk tego modelu, a w całej Europie 300 sztuk. Wczoraj, w Salonie marki Jeep w Białymstoku, został przekazany Klientowi pierwszy w Polsce Jeep Grand Cherokee Trackhawk. „Jeśli czujesz, że w Twoich żyłach zamiast krwi płynie adrenalina, to jesteś Osobą, która dobrze będzie czuła się za kierownicą tego samochodu" - przekonuje Sławomir Daniluk, kierownik Salonu Auto Fus Group Białystok, który w tym tygodniu przekazał kluczyki nabywcy tego pierwszego w Polsce maską tego Jeepa znajduje się wyposażony w kompresor silnik V8 o mocy 700 KM, mogący uzyskać osiągi samochodów sportowych. „To wyjątkowy samochód o uniwersalnym charakterze. Świetnie sprawdzi się, jako pojazd rodzinny czy do prowadzenia spraw zawodowych, ale jest to oczywiście auto o właściwościach sportowych, znakomite także do dłuższych wyjazdów" - powiedział Sławomir w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o tym, że premierowy model będzie do kupienia w Białymstoku, do Salonu Auto Fus Group Białystok od razu zaczęli nadciągąć pasjonaci motoryzacji. „Co ciekawe, ten model wzbudza silne emocje wśród pań. Ogólnie w ostatnich latach kobiety kupują dużo samochodów typu SUV" - dodał szef białostockiego Salonu. Pierwszym nabywcą Jeepa Grand Cherokee Trackhawk został 40-latek z Warszawy, miłośnik motoryzacji, a zawodowo właściciel firmy budowlanej. "Od wielu lat interesuję się samochodami. Od kilku lat regularnie bywam na torze, by móc przycisnąć nieco gaz, poczuć adrenalinę, odstresować się, ale i czegoś nowego nauczyć" - powiedział pierwszy w Polsce właściciel Trackhawka. Przyspieszenie Jeepa Grand Cherokee Trackhawk od 0 do 100 km/h zajmuje ledwie 3,7 sekundy, a prędkość maksymalna to imponujące 290 km/h. Model został wyposażony w sportowy układ hamulcowy Brembo, pięć trybów jazdy z opcją torową, system wspomagający dynamiczny start „launch control" oraz system infotainment, który daje kierowcy nie tylko możliwość korzystania z multimedialnej rozrywki, ale także pozwala na analizowanie danych z jazdy i konfigurację pojazdu w czasie rzeczywistym. Pozostała zawartość Zdjęcia (837)
Reviews from users: 727 Ratings. Top rated: 4.3. Lowest rated: 1. Summary of article content: Articles about z krakowa do warszawy wyjechał pierwszy samochód pewnej firmy prędkość pierwszego samochodu: prędkość drugiego …. Z Krakowa do Warszawy wyjechał pierwszy samochód pewnej firmy przewożącej paczki. ….
Rynek Główny w Krakowie, tak jak podobne miejsca w innych miastach, stanowił niegdyś centrum codziennego życia mieszkańców Niedługo po wojnie z najważniejszego placu Krakowa wyprowadzono ruch tramwajowy. W 1979 roku ten sam los spotkał samochody - To był początek przywracania funkcji rynku jako salonu miasta - ocenia Maciej Wilamowski, dyrektor biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa Rynek Główny w dwudziestoleciu międzywojennym znacząco różnił się od dzisiejszego Rynku Głównego. Stare Miasto, dziś mekka turystów, było przede wszystkim przestrzenią mieszkalną i handlową, w której toczyło się codzienne życie krakowian. Przy kamienicach i przed sukiennicami rosły rzędy starych drzew, jeszcze z poprzedniego stulecia, zasłaniając historyczne, architektoniczne detale. Rynek był z kolei głównym węzłem komunikacyjnym miasta - po okrężnej ulicy jeździły samochody, dorożki i tramwaje. Przystanki umieszczono tuż przy kościele Mariackim i na ulicy Szczepańskiej, natomiast przy Szewskiej stała niewielka stacja benzynowa firmy Mobiloil. Konieczność zmian W centrum Krakowa zapadał się bruk, na rynku i ulicach było brudno. Wobec takiej sytuacji rynek zatracał reprezentacyjną rolę. Zdając sobie sprawę z historycznego znaczenia tego miejsca, Stowarzyszenie Architektów RP w 1937 roku ogłosiło nawet konkurs na oczyszczenie placu. Pojawiały się liczne koncepcje, chciano obniżyć poziom rynku, zastanawiano się nawet nad likwidacją pomnika Mickiewicza i usunięciem ryzalitów w sukiennicach. Przed wybuchem wojny nie rozpoczęto jednak żadnych prac. Diametralne zmiany na Rynku Głównym wprowadzono już po II wojnie światowej. Na początku lat 50. Miejska Rada Narodowa podjęła decyzję o budowie torowiska na ul. Basztowej, by tym samym usunąć z rynku tramwaje. Najpierw wycofano tramwaje normalnotorowe, natomiast jesienią 1952 roku rozpoczęto rozbiórkę linii wąskotorowych. Wąskotorowe maszyny zniknęły całkowicie z ulic Krakowa 13 lutego 1953 r. Wagony odstawiono do zajezdni przy ul. Św. Wawrzyńca, a później sprzedano do Bydgoszczy, Elbląga, Grudziądza i Torunia. Na rynku zmieniono nawierzchnię. Od tej pory znajdowały się tam tworzące mozaikę granitowe płyty, a chodniki i okrężną ulicę pokryto asfaltem. "Okres największej degradacji" Ostatnią wielką rewolucją w dziejach przestrzeni Rynku Głównego była likwidacja ruchu samochodowego - auta wyeliminowano z tego miejsca w 1979 roku. Jak wyglądał wtedy Kraków? - Lata 70. to okres największej w dziejach degradacji zabytków Krakowa, wywołanej problemami ekologicznymi. To był moment, kiedy mieliśmy do czynienia z zagrożeniem egzystencjalnym krakowskich zabytków. Świadomość stanu rzeczy dotarła do ówczesnych władz państwowych i partyjnych, także w centrali w Warszawie - tłumaczy w rozmowie z Onetem Maciej Wilamowski, dyrektor biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Wilamowski dodaje, że wówczas - a już zwłaszcza kiedy powstała "Solidarność" - "krakowska opinia publiczna zaczynała mieć coraz większy wpływ na sprawy Krakowa". W tamtym okresie władze zaczęły wykonywać pewne gesty ekologiczne, włącznie np. z decyzją o wygaszeniu huty aluminium w Skawinie. - W ten sam problem wpisuje się ograniczenie ruchu na Rynku Głównym w Krakowie - mówi Maciej Wilamowski. - Oczywiście wtedy było wielokrotnie mniej samochodów niż obecnie, niemniej spaliny i sam ruch samochodowy - a rynek był wtedy zwykłym rondem w systemie komunikacyjnym - miały duże znaczenie - dodaje. Zdaniem dyrektora biura SKOZK, decyzja z 1979 roku znacząco wpłynęła na współczesny wizerunek tego miejsca. - To był początek przywracania funkcji rynku jako salonu miasta, przestrzeni w której powinna dominować kultura oraz miejsca na spotkania i imprezy masowe. Podejrzewam też, że gdyby wtedy nie podjęto stosownej decyzji, nie mielibyśmy dzisiaj tej strefy, która obejmuje całe Stare Miasto oraz szereg ulic wokół niego - ocenia Wilamowski. Obecnie na teren Starego Miasta mogą wjechać jedynie samochody posiadające specjalne zezwolenie, pojazdy dostawcze z miejscowych sklepów oraz auta należące do mieszkańców dzielnicy. W prezentowanym cyklu piszemy o wydarzeniach mniej znanych, ale takich, które do dziś mają swoje skutki. Z każdego roku niepodległości, zaczynając od 1918, wybraliśmy wydarzenie o pozytywnym wydźwięku. Zwykle takie, które zupełnie nam się z danym rokiem nie kojarzy. Wielka historia jest obecna w dalekim tle. Chcieliśmy pokazać, że równolegle z nią toczy się mnóstwo procesów i zjawisk, o których pamiętamy rzadziej i do których przykłada się dziś mniejszą wagę. Na pierwszy plan wysuwamy historie małe, ale fascynujące. Równocześnie z wojnami toczyły się rozgrywki sportowe. Odzyskiwanie niepodległości nie oznaczało zaniku życia kulturalnego. Czasami może wydać nam się niewiarygodne, że w 1939 roku mógł powstać znany absolutnie wszystkim wiersz dla dzieci, a w 1944 mogła się odbyć wystawa sztuki, która swoje znaczenie będzie miała jeszcze po siedemdziesięciu latach. A jednak, każdy rok ma 365 dni i w każdym z tych dni działa się jakaś historia. Sto z nich przypominamy przez sto dni na Onecie. Zapraszamy! Chcesz być na bieżąco z najważniejszymi informacjami dnia? Polub Onet Wiadomości na Facebooku! (pmd)
PX2K.